poniedziałek, 11 grudnia 2017

ZAKOŃCZENIE PRACY NA MISJACH / The end of the work on mission

Ta parafia jest największa w całym Wikariacie Apostolskim Zamora. Obejmuje cały Kanton Nangaritza i 4 miejscowości z Kantonu Centinela del Condor.
This parish is the biggest in Apostolic Vicariate of Zamora. It includes all Nangaritza Canton and 4 communities from Canton Centinela del Condor.


Do najdalszej wioski samochodem z Guayzimi  - Mariposa (Wampiashuk w języku Shuar) - jest ponad 50 km (to dalej niż Nuevo Paraiso) po bardzo złych drogach, na których najszybciej można jechać 40 km / h.
Na najdalsze trasy trzeba jechać (w jedną stronę) 1,5 do 2 godz. samochodem i:
- łódką ponad godzinę (do Saar Entza)
 -łódką pół godziny i 40 minut na nogach (do Shamataka)
 -na nogach 4 godziny
I powrót tak samo. Z 30 miejsc dojazdowych tylko 10 dojazd jest krótszy niż godzina. To bardzo dużo czasu. Ale praca na misjach to nie tylko oddanie czasu na dojazd. To ważne co i jak się robi z tymi ludźmi powierzonymi Tobie.
Kard. Stefan Wyszyński powiedział: "Ludzie mówią: <<czas to pieniądz>>. A ja wam mówię: czas to miłość." Można na wiele sposobów odczytać te słowa. Dla mnie mówią - jeśli mówisz, że na czymś lub na kimś ci zależy a nie masz dla tego czegoś lub kogoś czasu - kłamiesz.
Wiem, że można dużo zrobić dla parafian jeśli człowiek odda tym ludziom całe serce i czas. Całe - wszystko co masz, jak wdowa ewangeliczna - a nie to co zbywa. Tego nauczyła mnie praca w Guayzimi.
Moja misja w Guayzimi musiała dobiec końca już 6 grudnia. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali w jakikolwiek sposób. Wiele się nauczyłam i spotkałam wspaniałych ludzi. Szczególnie zostaną w moim sercu katechiści z Guayzimi i grupa Juan XXIII. Szczególne podziękowanie dla wszystkich braci z plemienia Shuar, na czele z naszym głównym katechistą - Justino z Shaimi a także wielu wspaniałym osobom z plemienia Saraguro na czele z katechistą Lusiem z Miazi.
Niech Bóg wszystkim wynagrodzi.

To the farthest village by car from Guayzimi - Mariposa (Wampiashuk in language Shuar) - is more than 50 km (it is further than Nuevo Paraiso) on very bad roads, on which the fastest you can drive 40 km / h.
For the farthest routes you have to go (one way) 1.5 to 2 hours. by car and:
- boat over an hour (to Saar Entza)
 - a half hour boat and 40 minutes on foot (to Shamataka)
 -hours 4 hours
And return the same. From 30 access points only 10 are shorter than an hour. It's a lot of time. But working on missions is not just giving time to commute. It's important what and how you do with those people entrusted to you.
Card. Stefan Wyszyński said: "People say:" time is money >> And I tell you: time is love. " You can read these words in many ways. For me they say - if you say that something or someone is important for you but you do not have TIME for something or someone  - you are lying.
I know that a lot can be done for parishioners if someone gives this people all his/her heart and time. All - everything you have, like an evangelical widow - and not what is disposed of. That's what Guayzimi taught me.
My mission in Guayzimi had to end on December 6. Thank you to everyone who supported me in any way. I learned a lot and met great people. Especially will be the catechists of Guayzimi and the group Juan XXIII in my heart. Special thanks to all the brothers from the Shuar tribe, headed by our main catechist - Justino and also to all wonderfull persons from tribu Saraguro, especially to catequist Luis from Miazi.
May God reward all.





Wróciłam. Przywitała mnie zima :-). A co Bóg da w przyszłości - to zobaczymy.

I came back and I was welcomed by winter in cold country :-). And what God will give in the future - we will see.








2 komentarze:

  1. Droga Pani Agnieszko!

    Z Pani bloga wiemy, że jest Pani z powrotem w Polsce. Zatem przygoda z Indianami na razie zakończona.

    Po spotkaniu u sióstr z CMO oraz po naszej wizycie w Guayzimi wiele razy Panią wspominaliśmy - jest Pani w naszej pamięci, a film-wywiad towarzyszy naszym opowieściom z Ekwadoru. Dopiero teraz, zimą, znajdę czas na to, by nad filmami z Ekwadoru popracować - moją pasją też jest ogród i do niedawna bardzo mnie absorbował, plus wydaliśmy kolejną edycję kalendarza misyjnego, który trzeba było rozprowadzić, do czego dochodziły spotkania, opowieści no i normalna nauczycielska praca (uczymy prywatnie angielskiego).


    Jeśli znajdzie się Pani kiedyś w okolicy Wrocławia lub w Kotlinie Kłodzkiej to bardzo serdecznie zapraszamy do nas, jeśli powstaną jakieś gotowe materiały to oczywiście prześlę.


    A na koniec świąteczne życzenia!

    Boże Narodzenie 2017



    Niezwykłe to święta, poruszające wyobraźnię do krańców wytrzymałości. Bóg przychodzący na świat jako niemowlę, doznający najbardziej niewyobrażalnego umniejszenia, Bóg podatny na krzywdę, zranienie, Bóg bliski.


    Jednak nawet taki Bóg stanowi zagrożenie. Wstrząsająco wyraziście widzi to R. Brandstaetter opisując w „Jezusie z Nazaretu” lęki Heroda:

    „Więc po co sprowadził magów do swojego pałacu? Po co ich posłał do Betlehem? Co oni tam znajdą? Nic … urojenia … sen … powietrze … pustkę... Mędrcy wrócą i powiedzą: - Nic nie znaleźliśmy, królu, nic. Gwiazdy kłamały i prorocy kłamali. Wszystko jest kłamstwem... Prawdą jest tylko pustka.

    Herod pomyślał, że właśnie po to posłał magów do Betlehem, by znaleźli tam tylko pustkę i przywieźli mu radosną nowinę o pustce.”


    My nie musimy cieszyć się pustką. Nasza radość chrześcijańska to radość z istnienia na świecie Miłości, będącej jawnym zaprzeczeniem pustki, Miłości przezwyciężającej lęk. A tego, że miłość wiąże się nierozerwalnie z radością doświadczamy każdorazowo, gdy z miłością dzielimy się z innymi. Owo dzielenie staje się tak przedziwnym dowodem dla każdego z nas, ostatecznie przecież zdanego na wiarę w Słowo i Tradycję, na to, że Jezus JEST. I pozwala nam trwać.


    Bo gdyby Jezus w Betlejem się nie urodził, gdyby magowie nie znaleźliby tam nic, to czy świat dotrwałby do AD 2017? Czy chciwość rodząca lęk i pragnąca pustki nie doprowadziłaby do końca znacznie wcześniej?


    Życzę wielkiej radości z Bożego Narodzenia . I dziękuję za wszystko.


    Dariusz Ściepuro


    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle zła, nieprawości i obojętności religijnej nie było nawet za Dni Noego, dlatego polecam prawdę objawioną przez Boga i ostrzegam przed piekłem, do którego ludzie wpadają jak rzęsisty deszcz.
    Mt 7:21 "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie! wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie."
    http://tradycja2012.blogspot.com/
    Tadeusz Krupa
    Przepraszam, jeśli nie chcesz poznać Prawdy katolickiej, prawdy jedynej.
    Ten pogański świat istnieje tylko dzięki temu, że prawie wszyscy idą do piekła.
    Szaleństwem jest iść dobrowolnie w ogień piekielny!

    OdpowiedzUsuń