piątek, 5 maja 2017

MACHALA

To jest miasto na wybrzeżu, gdzie pojechałam wraz z Panią Marią katechistką i Sonią, dziewczyną, która chce mi pomóc w pracy z dziećmi w Papieskich Dziełach Misyjnych Dzieci (tu: Infancia Misionera). Okazało się, że mamy zaopiekować się grupą 9 animatorek z dwóch parafii - Zamora i Guadelupe. Od 14 do 18 lat. Oj było trudno. Dziewczyny myślały raczej o zabawie niż o formacji. Ubrały się tez wystrzałowo, niektóre słuchały muzyki w czasie wykładów, albo oglądały w telefonie co słychać na Facebooku. Jeśli chodzi o sam przejazd, też nie chciały słuchać ale zmuszały, żebyśmy podróżowały jak one chcą.
I one formują dzieci w swoich parafiach... Tak jest tutejsza rzeczywistość. Formują osoby, które cokolwiek chcą robić w Kościele... bo innych nie ma. Wróciłam strasznie zmęczona - nie tylko 14 godzinami jazdy...
 Podczas jazdy w autobusie pękła opona - dobrze, że pod górkę a nie w czasie dużej szybkosci
 Naszą grupę z Wikariatu Zamora przyjęła jedna z parafii - spaliśmy po domach, rodziny przyjęły nas programem artystycznym i kolacją.
 Wykład formacyjny Krajowej Sekretarki Generalnej Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci, Pani Marii Fernandy Cóndor Díaz
 Były różne zabawy - a jak ktoś się zagapił i wypadał z rytmu dostawał pokutę - tu grupa "pokutników" robi pomki "odwrotne :-)
 Pani Maria, Sonia i ja. Miałam dobre i odpowiedzialne towarzyszki w tej podróży.
Na koniec zdjęcie - było nas ok.230 osób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz