Mojej Rodzinie a szczególnie mojej najmłodszej Siostrze Madzi, która zawsze mnie wspiera...
Tym, którzy już kilka lat wspierają mnie na misyjnej drodze - w pierwszym rzędzie Drogim Ojcom z Centrum Formacji Misyjnej - Ojcu Janowi i Kazimierzowi oraz koleżankom i kolegom z CFM.
Profesorom misyjnym - o.Jarosławowi, Tomaszowi i Wojciechowi... i wspaniałym kolegom misjologom, szczególnie ks. Karolowi. Wszystkim pracownikom działów misyjnych, którzy wspierają Polskim misjonarzy.
Jestem wdzięczna moim Przyjaciołom - Bernadecie z Hong Kongu, Viktorowi, Marii i Aleksandrze z Argentyny i wszystkim, których spotkałam w Villa Dolores.
Dziękuję mojej patronce misyjnej - Gosi Karnasiewicz!
Ks. Proboszczowi Tadeuszowi, z mojej parafii i tych, którzy modlą się za mnie i za ks. Wojtka.
Nie dam rady wszystkim wypisać, ale wielkie, wielkie dzięki wszystkim!
Today we celebrate in Poland the
Sunday of Mission, so there is good possibility to send my best greetings! The
missions is not a easy thing...but personally, for me...it is wonderful place!
There is a lot of work...a lot of obstacles, sometimes with the health,
sometimes others...but I have in my heart a lot of joy, peace...and
thanksgiving for God and for people...
To my Family, especially to my sister Magdalena, the
youngest one, who supports me always..
For those who accompany me already few years on the
way of mission - firstly my Dearest Fathers from The Missionary Center in
Warsaw - Fr. Jan Fecko and Fr. Kazimierz Szymczycha, and my fellows From
Missionary Center. My professors - fr. Jarosław, fr. Tomasz, fr.Wojciech and my
great fellows from the studies, especially for fr. Karol. For all who work supporting
the Polish missionaries.
I'm very grateful my friends - Bernadette from Hong
Kong, Vic, Maria and Ale from Argentina and all I could meet in Villa Dolores.
Thank you very much to my Patron of mission - Gosia
Karnasiewicz.
To my Father of parish fr. Tadeusz, and all who
support me and fr. Wojciech here.
I can't write about all who help me but one more time
- THANK YOU VERY MUCH!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz