Lubię pracować z dziećmi, ale najbardziej z tymi biedniejszymi na wioskach – niestety każdą grupę mogę odwiedzać raz na miesiąc (mamy tych miejsc do odwiedzenia 35 wiosek). W Centrum też mam grupę dzieci. Na ostatnim spotkaniu Infancia Misionera ( Papieskie Dzieła Misyjne Dzieci – to najpopularniejsza tu grupa) piekliśmy placek .
Do wioski Yayu wcześniej mogliśmy dojechać tylko rzeką, ostatnio zrobili tam drogę – pojechaliśmy samochodem. No i była kolejka żeby każdy sobie usiadł za kierownicą i „pipnął” - radości co niemiara.
I like to wrok with children, but the most with those who are poores) in our parish, in villages - what a pity that every group I can visit usually just once a month (we have 35 places to visit). In the Center of parish also I have a group. During the last meeting before vacations our group Innacia Misionera (the Pontifical Society of the Holy Childhood - this is the most frequent group en Ecuador for children) we made the cake.
To one village - Yayu - before we could go only by river. One moth before they made at least the way on earth so we could go by car. And it was the line because every childl wanted to sit for the momemt in car and make "beep" :-). It was a lot of joy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz