Że tu pada to wiecie. Ale ostatnio padało ogromnie dużo. Rzeki bardzo przybrały a dla niektórych to jedyna droga transportu. W jednej z naszych wiosek – Mariposa - na niebezpieczną rzekę wypłynęło na swoje pole 7 osób i zginęło 4. Nasza katechistka, dwoje małych jej dzieci i dziewczyna w ciąży. W tym samym dniu byliśmy na Mszy św. w Mariposa, ale oni nie przyszły, pojechali na poletko (finka), wracając z niej, utonęli. Przepływaliśmy na drugi brzeg rzeki i prąd był tak silny, że ledwie z motorem można było zapanować nad kierunkiem łodzi. Ci, którzy ocaleli mówili, że im motor zgasł i nie byli w stanie już nad łodzią zapanować, wywróciła się. Pomódlcie się za tę rodzinę, a szczególnie za Sandrę, naszą katechistkę – miała tyle lat co ja…
Sandra jest w białej koszulce przy obrazie pana Jezusa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz